Wirtualny lincz
Newsweek
Czy musimy przejść przez przypadki linczu internetowego, które doprowadzą ofiary do samobójczej śmierci jak w Korei, żeby oprzytomnieć? Tam w zeszłym roku Choi Jin-Sil, południowokoreańska gwiazda kina, powiesiła się pod prysznicem. Została zaszczuta przez internautów, którzy nie mogli zaakceptować faktu, że się rozwiodła, a podczas procesu walczyła o opiekę nad dziećmi i pieniądze ze wspólnego majątku. Wśród konserwatywnych Koreańczyków taka postawa kobiety jest nie do pomyślenia. W internecie pojawiały się ciągle nowe rewelacje na jej temat. Czarę goryczy przelało oskarżenie, że to z jej powodu popełnił samobójstwo aktor Ahn Jae-Hwan. Dementowanie plotek i pomówień nie pomagało, więc aktorka zdecydowała się na samobójczy krok.
To dlatego nowe przepisy nakładają na koreańskich internautów obowiązek podawania personaliów i numerów legitymacji ubezpieczeniowych podczas rejestrowania się na dużych portalach i serwisach internetowych. Właściciele serwisów mają obowiązek te dane zbierać, przechowywać i ujawnić je, gdy tylko ewentualna ofiara obelg lub pogróżek zdecyduje się pozwać internetowego agresora do sądu lub prokuratury.
– Żeby w Polsce nie dochodziło do tragedii, trzeba zacząć karać moderatorów albo portale w ogóle. Nie wierzę w edukację internautów. Nie staną się lepsi – twierdzi prof. Zbigniew Mikołejko. Właśnie w ten sposób z niewybrednymi komentarzami walczą administratorzy stron francuskich, włoskich i amerykańskich. Sposób jest pros-ty – na każdym forum internetowym trzeba się zarejestrować.
Filed under: Mobbing internetowy, Przegląd prasy | Tagged: Cyberbulling, internet, lincz | Leave a comment »