jak twierdzi Anna Makowska – w pandemii mobbing się nasilił. – Mamy zdecydowanie więcej zgłoszeń. Pewnie dlatego, że napięcie nerwowe spowodowane izolacją odbija się na stosunkach międzyludzkich w pracy. Ludzie są zmęczeni i mniej odporni – zaznacza prezes KSA.
Ukazała się drukiem książka PLAGI AKADEMICKIE, w której zebrane są teksty autora z ostatnich kilku lat obrazujące boje z plagami akademickimi jakimi dotknięty jest polski świat akademicki funkcjonujący po pandemii komunizmu, aktualnie porażony pandemią biologiczną, która przyszła z kraju komunistycznego i stanowi zagrożenie dla wolności człowieka, z czym świat akademicki i przed tą pandemią miał już poważne problemy.
Książka [wydana pro publico bono, jako preprint] jest dostępna w siedzibie Fundacji Biblioteka Domowa 30-046 Kraków ul. Lea 5a [pierwsze piętro-lokal 5a, domofon 105]
Redaktor Piotr Lisiewiczw nocy przeczytał książkę w wersji elektronicznej i nie zasnął [!] co stanowi najlepszą jej reklamę. Napisał na niezalezna.pl:” Autor poczytnego bloga akademickiego nonkonformisty, znakomity felietonista, jest najbardziej aktywną w Polsce osobą walczącą z patologiami na uniwersytetach, w tym mobbingiem czy dyskryminacją młodych adiunktów. Niedawno wydał książkę „Plagi akademickie”, opisującą mechanizmy, o których na uczelniach ich pracownicy boją się nawet wspominać.”
Z kolei jeden z profesorów amerykańskiego uniwersytetu postulował w sieci, że książka winna się znaleźć w każdej akademickiej bibliotece. Co więcej, jeden z redaktorów wyraził przekonanie, że teksty autora, jak zostaną wydane w postaci książki i znajdą się w bibliotekach, będą miały znaczenie i po 100 latach !
ROZPOWSZECHNIJ ! Wspieraj działania na rzecz dobra wspólnego, naprawy patologicznego systemu akademickiego bez czego nadal Polska będzie cierpiała na deficyt elit bez szansy na należyty rozwój.
Wspieraj odmienną od patologicznej orientację intelektualną i moralną, bo na takiej odmienności oparta jest ta książka.
Jak książkę zakupisz i przeczytasz – napisz opinię, albo w komentarzach na moim blogu – Blog akademickiego nonkonformisty https://blogjw.wordpress.com/
……W debacie publicznej na temat mobbingu oprócz powszechnego oburzenia dominują wątki osobistej odpowiedzialności sprawcy i kolejne analizy psychologiczne szefów psychopatów. Choć ich obrona nie ma sensu, widoczny jest brak w dyskusji wątków, które pozwalałyby zrozumieć podłoże problemu. – W niektórych firmach widać, że osoba, która mobbuje, miała swojego nauczyciela. Mógł to być szef, który na początku kariery stosował niewłaściwe praktyki wobec przyszłego mobbera, który z czasem awansując, powielał jego zachowania. Zazwyczaj ostre formy mobbingu miały miejsce w innym kontekście gospodarczym i politycznym, kiedy było większe przyzwolenie dla pewnego typu zachowań. …..
Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny w Radomiu od kilku lat jest polem walki między pracownikami a władzami uczelni.
Pracownicy zarzucają rektorowi mobbing, marnowanie publicznych środków i nepotyzm. Władze uczelni odpierają zarzuty. Na konflikcie tracą przede wszystkim studenci – uczelnia oceniana jest fatalnie. W ostatniej ewaluacji otrzymała większość ocen C, najniższych w skali.
– Dobrą stroną reformy jest wprowadzenie instytucji mediacji – mówi DGP prof. Jerzy Pisuliński, dziekan Wydziału Prawa i Administracji UJ.
Zgodnie z przepisami miałaby ona zastosowanie w sprawach dyscyplinarnych nauczycieli akademickich. Na mediację kierowałby rektor w sytuacji, gdy na skutek przewinienia dyscyplinarnego powstał spór między osobą obwinioną a pokrzywdzonym. Prowadzona byłaby jednak tylko wtedy, gdy zgodzą się na nią obie strony konfliktu.
– W postępowaniach dyscyplinarnych nauczycieli akademickich jest miejsce na mediację. Z punktu widzenia dziekana oraz każdego, kto zarządza ludźmi, istotne są wszystkie narzędzia sprzyjające łagodzeniu konfliktów. Jeżeli mediacja z powodzeniem funkcjonuje w sprawach karnych, to nie widzę przeszkód, by była wykorzystywana w zbliżonych do nich postępowaniach dyscyplinarnych – mówi prof. Pisuliński.
… Duży mankament
Jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Przepis ustawy 2.0 stanowi, że mediację prowadzi nauczyciel akademicki wskazany przez rektora. Zdaniem ekspertów takie zawężenie nie ma uzasadnienia.
– Cieszę się, że stworzono ramy prawne do stosowania mediacji w szkolnictwie wyższym. Nie wiem tylko, czemu miałoby służyć ograniczenie w pełnieniu funkcji mediatora w postępowaniach dyscyplinarnych tylko do nauczycieli akademickich – mówi mediator Robert Boch.
W podobnym tonie wypowiada się też Cezary Jezierski, radca prawny, mediator, dyrektor Centrum Mediacji Gospodarczej przy KIRP. – Nie widzę powodu, dla którego takie ograniczenia w pełnieniu funkcji mediatora są wprowadzane. Osoba ze środowiskaakademickiego na pewno zna jego specyfikę, jednak nie jest to cecha niezbędna do prowadzenia mediacji – mówi.
…Marcin Chałupka, radca prawny, ekspert ds. szkolnictwa wyższego, ocenia, że dopuszczalność ustanowienia mediatorem tylko nauczyciela akademickiego może być odebrana jako sygnał, że uczelnie wolą prać swoje brudy we własnym gronie……
Pod pojęciem mobbing doktoranci zgłosili 96 problemów występujących powszechnie. Obserwowane problemy dotyczyły głownie wykorzystywania doktorantów do prac administracyjnych i organizacyjnych, prowadzenia zajęć dydaktycznych, i wykonywania obowiązków pracowników naukowych realizowanych w ramach projektów, głownie przez opiekunów naukowych lub promotorów. Zauważono także niepokojące zgłoszenia dotyczące dyskryminacji ze względu na płeć oraz liczne przypadki molestowania psychicznego i seksualnego