
NaszeMiasto.pl >> Katowice (Śląskie) >> Wydarzenia
Dr Janusz Pająk:- Nie pozwolono mi operować, dyżurować, podawać środków przeciwbólowyc
Janusz Pająk, lekarz z 24-letnim doświadczeniem zawodowym, zdaniem sądu musiał wozić dzieci swojego szefa do szkoły, jego żonę do pracy i biegać przełożonym po piwo do sklepu. Jest pierwszym lekarzem na Śląsku, który pozwał szpital o mobbing. I wygrał. Do zasądzenia pozostała tylko wysokość odszkodowania. Pająk jeszcze cztery lata temu był zatrudniony w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku na oddziale chirurgii urazowo-ortopedycznej…
Twierdzi, że przez wiele lat był mobbingowany przez swoich zwierzchników – ordynatora oddziału i dyrektora szpitala. Na sali rozpraw opowiedział o jego zdaniem patologicznych relacjach panujących w rybnickim szpitalu, o absolutnej władzy ordynatora, któremu żaden z podwładnych nie mógł się przeciwstawić. Mówił też o sytuacjach, kiedy przełożeni kazali mu odwozić swoje żony do domu, dzieci do szkoły, jeździć po piwo do sklepu, utrudniali dostęp do sali operacyjnej i uniemożliwiali dalsze kształcenie.
Sąd wysłuchał jego relacji, przesłuchał świadków, byłych przełożonych doktora Pająka i przyznał, że ten padł ofiarą mobbingu. – Odczułem ulgę. Kiedy szedłem z tą sprawą do sądu, koledzy mówili mi, że to zawodowe samobójstwo, ale się nie wystraszyłem. W trakcie procesu i wcześniej próbowano ze mnie zrobić alkoholika, narkomana, ale się nie udało. Teraz, kiedy sąd przyznał mi rację, chcę jeszcze, żeby prokuratura wskazała palcem konkretne osoby, które są wszystkiemu winne – mówi Pająk….
Po przywróceniu do pracy Janusz Pająk przepracował w rybnickiej lecznicy trzy miesiące. – Nigdy nie wróciłem do pracy na poprzednie stanowisko, mimo że zdecydował o tym sąd. Wyrzucono mnie z oddziału urazowego na ratunkowy. Nie pozwolono mi operować, dyżurować, podawać środków przeciwbólowych. Specjalnie dla mnie zrobiono książkę wyjść i wejść. Nawet wychodząc do kawiarni po bułkę musiałem się meldować ordynatorowi i mówić, gdzie idę. O każdym pacjencie musiałem informować przełożonych. Tak jak lekarz, który przychodzi po stażu do pracy, a ja wtedy miałem już 20 lat pracy w zawodzie. Mogłem jedynie podawać pacjentom baseny, szyć i zakładać gips – mówi Pająk.
Trzy miesiące po powrocie do pracy w szpitalu wspomina jako koszmar. – Nie zliczę ilości wyzwisk i obelg, którymi mnie obrzucano. Ja mówiłem szefowi „dzień dobry”, a on mi odpowiadał: „spierd… z mojego szpitala”. Po kilku tygodniach, na początku 2007 roku zwolnili mnie drugi raz – mówi ortopeda…
Z wyrokiem i jego uzasadnieniem chętnie zapoznaliby się członkowie Śląskiej Izby Lekarskiej organizacji, która powołana została do „sprawowania pieczy i nadzoru nad należytym i sumiennym wykonywaniem zawodu lekarza”. – Nie mamy żadnych informacji od doktora Pająka, a chcielibyśmy się z dokumentami z sądu zapoznać, bo po raz pierwszy spotykamy się z takimi zarzutami – mówi Katarzyna Strzałkowska, rzeczniczka Śląskiej Izby Lekarskiej.
Ortopeda nie zamierza jednak szukać wsparcia w samorządzie lekarskim. – Szukałem u nich pomocy nieraz, ale usłyszałem, że komisja etyki nie zajmuje się problemami personalnymi w szpitalu – mówi Pająk. Wyrok w sprawie mobbingu jest prawomocny. Ortopeda chce wrócić do pracy. – A jak się nie da, to będę walczył o odszkodowanie – mówi. Na jego wniosek Prokuratura Rejonowa w Rybniku wszczęła śledztwo w sprawie mobbingu w rybnickiej lecznicy. – Przesłuchujemy świadków, czyli między innymi pielęgniarki i lekarzy zatrudnionych w rybnickim szpitalu
Filed under: Aspekty prawne, Mobbing - varia | Tagged: Proces o mobbing | 1 Comment »