Seminarium – Mediacje w przestrzeni publicznej

konferencje

Seminarium

„Mediacje w przestrzeni publicznej –

rozwiązywanie konfliktów społecznych i

profesjonalne kształcenie mediatorów w Polsce i USA”,

odbędzie się w dniu

23 Lipca 2009 roku o godzinie 16:00

w Katedrze Edukacji Artystycznej Uniwersytetu Szczecińskiego ul. Malczewskiego 10/12 sala 106 – dawniej „Dom Marynarza”.

Głównym prelegentem będzie p. mec. Dominika Hammond z Los Angeles, która nakreśli sytuację standardów szkoleniowych, prawnych w USA dotyczących stosowania mediacji i statusu mediatora.

Referaty:

Model kształcenia i doskonalenia mediatorów w Polsce – profesjonalizacja zawodu mediatora – Jerzy Śliwa Dyrektor Krajowego Centrum Mediacji, Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Zawodowych Mediatorów,

Konflikty a mediacje – Teresa Siudyło – Zachodniopomorski Prezes Regionalny Stowarzyszenia Mediatorów Polskich

Społeczne aspekty mediacji – Ireneusz M.Kieliszak, Wiceprezes Stowarzyszenia Mediatorów polskich, Ogólnopolskie Stowarzyszenia Zawowodych Mediatorów.

Czy nagrania mogą stanowić dowód w sprawie o mobbing

Prawo a mobbing

Czy nagrania mogą stanowić dowód w sądzie

Gazeta prawna 2.06.2009

Pracodawca w rozmowach w cztery oczy poniża pracownika. Dlatego pracownik zaczął nagrywać potajemnie jego wypowiedzi. Czy jeśli wystąpi o odszkodowanie za mobbing, sąd uzna za dowód sporządzane bez wiedzy pracodawcy nagrania tych rozmów?

Pracownik chcący uzyskać w sądzie odszkodowanie za mobbing jest zobowiązany udowodnić fakt naruszania przez pracodawcę jego praw, jak również i inne okoliczności sprawy, jak w szczególności fakt rozstroju zdrowia wywołanego mobbingiem czy związek przyczynowy pomiędzy faktem mobbingu a rozwiązaniem przez pracownika umowy o pracę. Musi więc, wnosząc pozew, dostarczyć sądowi dowody na potwierdzenie faktów. Dowodem w procesie cywilnym może być wszystko, co zmierza do ustalenia okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Dowodem nie może być jednak to, co zostało uzyskane przy pomocy przestępstwa. Nagrywanie rozmów osób trzecich uzyskane w drodze podsłuchu może stanowić przestępstwo z art. 267 k.k. Nie będzie już jednak przestępstwem nagrywanie własnego rozmówcy, nawet jeśli nie jest on tego świadomy. Nagrywający musi się jednak liczyć z tym, iż jego rozmówca (w tym przypadku pracodawca) może podnieść zarzut naruszenia jego dóbr osobistych lub roszczenie o zadośćuczynienie. Dlatego istnieją poglądy, że i tak zdobyty dowód nie powinien być dopuszczalny, bowiem narusza on zasady współżycia społecznego. W praktyce pracownik dysponuje jednak bardzo niewielkimi możliwościami dowodowymi, kiedy chce wykazać, że stał się ofiarą mobbingu.

Jeśli dodatkowo pracodawca narusza prawa pracownika tylko w sytuacjach, gdy nie ma świadków, udowodnienie tego wydaje się w zasadzie niemożliwe, jeśli nie wykorzysta się takich metod jak nagranie z ukrycia.

W takim przypadku sądy pracy uznają dopuszczalność dowodu z nagrania uzyskanego potajemnie. Jest to uzasadnione, gdy z całokształtu sprawy wynika, że ofiara nie miała wyboru i w celu ochrony swoich uzasadnionych praw i interesów dokonała nagrania rozmowy bez zgody pracodawcy.

Dowód taki może być uznany jednak za niewiarygodny, jeśli pracownik uzyskał go metodą prowokacji, specjalnie aranżując sytuację, w której pracodawca zostanie poddany manipulacji, a następnie jego słowa wywołane wzburzeniem zostaną zarejestrowane.

Dlatego dowód z potajemnego nagrania dla wzmocnienia jego wiarygodności powinien być dodatkowo poparty innymi dowodami, np. z zeznań rodziny i przyjaciół, którym pracownik skarżył się na złe traktowanie.

Podsumowując, dopuszczenie dowodu z uzyskanego potajemnie nagrania powinno być uzależnione od całokształtu sytuacji.

Autor: Aleksandra Minkowicz-Flanek

Trudno udowodnić przełożonemu mobbing

mobbing lektura

Trudno udowodnić przełożonemu mobbing

Rz, Izabela Rakowska-Boroń 18-07-2009

Pracownicy rzadko skarżą się na mobbing, bo rzadko wygrywają tego typu procesy. W 2008 r. tylko co 17. sprawa zakończyła się dla nich pomyślnie.

Zaledwie 22 sprawy o mobbing spośród 691 zgłoszonych w 2008 r. do sądów pracy zakończyły się dla wnoszących pozwy pracowników korzystnie. To mniej niż rok wcześniej, ale więcej niż w 2006 czy 2005 r., kiedy sądy pracy orzekały na korzyść pracowników w zaledwie 1 – 2 proc. takich spraw. Wtedy jednak pracownicy nie znali przepisów o mobbingu. Obowiązują one dopiero od 2004 r.

Za zamkniętymi drzwiami

Taką tendencję potwierdzają stowarzyszenia walczące z przemocą psychiczną w środowisku pracy.

– Co roku trafia do nas 1000 takich spraw. Finał w sądzie znajduje niecałe 5 proc., a jedynie niewielki odsetek kończy się dla mobbingowanych pozytywnym orzeczeniem – wskazuje Anna Makowska, prezes Krajowego Stowarzyszenia Antymobbingowego. W jej przekonaniu dzieje się tak, bo mobbing jest trudny do udowodnienia.

– To dlatego – tłumaczy Bartosz Biernacki ze Stowarzyszenia Vox Humana – że takie negatywne działania są podejmowane za zamkniętymi drzwiami.

W opinii prezes KSA również sędziowie traktują tego typu skargi z przymrużeniem oka i najczęściej rozpatrują je na korzyść mobberów (sprawców mobbingu), kosztami postępowania obciążając ofiary. Nie rozumieją, co to znaczy być nękanym w pracy. Skargi pracowników uznają często za formę zemsty na byłych zwierzchnikach. – To się zdarza niezmiernie rzadko – mówią przedstawiciele stowarzyszeń antymobbingowych…..

Jak wskazuje Marcin Wojewódka, radca prawny z kancelarii Wojewódka, pracownik, który uważa, że jest wobec niego stosowany mobbing, powinien np. notować każde takie zachowanie, nazwiska osób, które się go dopuściły, daty i szczegóły danego zachowania. W jego przekonaniu środkiem dowodowym mogą być także e-maile, listy, nagrania na dyktafon, kamerę itp. Pracownik w postępowaniu sądowym może też wnosić o przesłuchanie konkretnych osób w charakterze świadków. Tych, szczególnie jeśli wciąż pracują u pozwanego pracodawcy, może być niewiele. A pracownik, który padł ofiarą mobbingu, z reguły nie myśli o tym, żeby w trakcie pracy u nękającego go przełożonego zawczasu zbierać dowody przeciwko niemu…